Forum elbląskich motocyklistów

Gość

Siemka

Tu proponuje opisywać najfajniejsze Wasze wyjazdy. Dobrze będzie też wymienić się spostrzeżeniami z wyjazdów np. na temat tego co warto i gdzie wziaść ze sobą, na co głównie zwrócić uwage, na co głównie uważać na drodze itd.

No to zaczne Very Happy

Ostatnio miałem troche dłuższych wyjazdów. M.in. w góry. Charakterystyczne są tam zakręty, bardzo ostre nawet do 360 stopni, a często przed nimi żadnego znaku ostrzegawczego o ostrym zakręcie, żadnych czerwonych strzałek na samym zakręcie, jedynie czasem tylko ograniczenie prędkości. Ciekaw jestem czy też mieliście takie spostrzeżenia? Za to oczywiście piękne widoki, ale nie raz mże ktośpodziwiać je zbyt blisko jeśli w pore nie zorientuje siejak ostry to zakręt.
Chyba wszędzie w Polsce można się nadziać na roboty drogowe. Jednak można też się nadziać(dosłownie) na nie dokończone roboty w postaci np. wystającej na ok 10 cm. warstwy nowej nawierzchni. Na takim gównie o mało nie zgubiłem przedniego koła. Wściec się można bo i nie było żadnego robola w pobliżu któremu można by za to narąbać.
Wiele ludzie nażekają na motocyklistów, że za szybko jeżdżą itd. ale jak jechałem ostatnio niedaleko Lidzbarka Warmińskiego to jakich pajaców wiochmenów można spotkać to zagadka. Chodzą dosłownie środkiem drogi i ani myślą sięusunąć jak ktoś jedzie. Wszędzie końskie łajno na drodze, jedzie się jak po lodowisku. Mieliście jakieś przeboje z takimi wiochmenami?
Ciekaw jestem jak sięWam jeździ na wszechobecnych koleinach na naszych drogach. Mi fatalnie, strasznie żuca i jak już w takąwpadne to aż strach zmieniaćpas, bo sięczuje że można wręcz wyskoczyć. Ale nic to do tego jak się jedzie po śladach (rowkach) jakie zostawiły maszyny które ścinały (niby wyrównywały) te kolieny. Jak koło wpada w taką szczeline, która biegnie wzdłuż koleiny to dopiero zaczyna się dyskoteka na motorze. Tak sie zastanawiam co za kretyn to wymyślił?
Nie raz mam wrażenie, że drogowcy i nie tylko robiąc coś z drogami myślą tylko i wyłącznie o samochodach osobowych i kompletnie majaw dupie to że tym samym zwiększająniebezpieczeństwo dla motocyklistów. Macie też takie wrażenie?

Fido

Takich przypadków jest wiele i nie trzba daleko szukać.
Dwa dni temu jechalem sobie ulicą i patrzę jak dosłownie pod koła wyłazi mi pewna, że tak ujmę pani. Żeby tam były jakieś pasy czy coś, a tu zupełnie nic, prosta droga. Zero rozglądania się na boki po prostu strzała na środek drogi. Ja po chamulcach, trąbka na całego a ta nawet się nie zatrzyma tylko dziarsko idzie dalej nie zmieniając prędkości. Po prostu kamikaze boski wiatr.
Z drugiej strony łatwo zauważyć jak często kierowcy samochodów nie potrafią oszacować prędkości z jaką się poruszamy. Wczoraj jakiś koleś w Focusie widać było jak się wacha czy zdąrzy zanim dojadę do skrzyżowania czy nie, i tutaj widać najgorsza wadę: niezdzecydowanie, na końcu Focus stanął w połowie na skrzyżowaniu a ja musiałem dość mocno odbić aby go wyminąć.
Oby jak najmniej takich sytuacji Smile

Gość

co do gór, w tym roku przemierzałam polskie i słowackie Tatry i powiem szczerze, ze w pewnym momencie chciałam zsiąść z motoru i poprowadzić go pod rękę.ogromny ruch samochodów (bo to wakacje), wąskie drogi i serpentyny..i serpentyny..i na deser serpentyny...i zakopianka w remoncie.no cóż człek nie zwyczajny bo żuławy proste jak..i po miesiącu zatesknił do "prostej" E7. Najgorsze co mnie wyprowadza prawie z równowagi to... roweżyści.Ich to powinno się w klatkach trzymać. Jedzie to w nocy bez oswietlenia, albo wyjeżdża taka święta krowa z podporządkowanej nawet się nie rozejrzawszy, albo całą wycieczką obok siebie, albo go "nosi" na wszelkie srony świata.A ja tylko, język strzępie (bom w kasku i nikt nie słyszy). Ah noi tiry moje ulubione jak wyprzedzają mnie na zakrętach muskając mnie (może po przyjacielsku, a ja "niezaskoczyłam") prawie swoją naczepą. Co do dróg - to faktycznie dyskoteki wysiadają przy nich:) pzdr

Gość

anuXJ proponuje nie dać się wyprzedzać tirom, to problem choć ten częściowo będzie rozwiązany Wink

A w Górach, właśnie te serpentyny i serpentyny i co ważniejsze żadnych znaków ostrzegawczych że zbliżasz siędo tak ostrych zakretów.